fbpx

W TYM ODCINKU

Marketingowe trendy w 2020 roku wyznaczają kierunek zmiany, którym podążają liderzy w swoich kategoriach. Od zdolności adaptacji do zmieniającego się otoczenia zależy, w jakim stopniu zarządzającym markami uda się utrzymać kontakt z konsumentami. Niektóre z sygnalizowanych trendów mogą wręcz zmienić sposób, w jaki dotychczas docierano do klienta i tych, którzy zignorują dochodzące sygnały odciąć od rynku bardzo skutecznie.

Karolina Łodyga i Mariusz Łodyga

=============================

Szkolenie otwarte – Marketingowe strategie wzrostu – Czyli jak dzięki strategii marketingowej notować wyższe poziomy sprzedaży i większe zyski – 29.04.2020 Warszawa

Szkolenie otwarte – Marketingowe strategie wzrostu


Jeśli szukasz sposobu, na to, jak rozwijać swój biznes, docierać do nowych klientów, obecnych zatrzymywać na dłużej, a jednocześnie zwiększać zyskowność, to jesteś w dobrym miejscu.

Jestem strategiem marketingowym i pomagam moim klientom osiągać więcej.

W jaki sposób mogę pomóc także Twojej firmie?

  • Opracowując strategię marketingową dla Twojej marki - Jeden z naszych klientów, który skorzystał z naszego doradztwa strategicznego oraz nadzoru egzekucyjnego odnotował w jego biznesie wzrost sprzedaży o 300 procent, w zaledwie kwartał od rozpoczęcia naszej pracy wdrożeniowej - notując pierwszy raz w jego historii przychód powyżej jednego miliona PLN netto miesięcznie.
  • Szkoląc Twoich pracowników - przeszkoleni przeze mnie pracownicy zwiększają wartość sprzedaży, nawet o 100% rocznie. Rekordzista w ciągu jednego miesiąca zrealizował 5100% ROI z zainwestowanego we współpracę ze mną kapitału.
  • Doradzając Ci w formie konsultacji indywidualnych - to najszybszy sposób na problemy i wątpliwości nie cierpiące zwłoki.
Przedsiębiorcy najczęściej wybierają spośród moich usług:
  1. Sprawdź > Konsultacja marketingowa
  2. Sprawdź > Doradztwo marketingowe
  3. Sprawdź > Doradztwo marketingowe B2B
  4. Sprawdź > Doradztwo marketingowe B2C
  5. Sprawdź > Marketingowe warsztaty strategiczne online
  6. Sprawdź > Strategia marketingowa

Nie czekaj dłużej – to może być Twój pierwszy krok do poprawy wyników i wejścia na Wyższy Poziom Marketingu.

m.lodyga@premium-consulting.pl
Pod blog ABC strategii marki 22 4 - #26 4 Strategiczne Megatrendy Marketingowe na 2020 rok
Zobacz więcej informacji z odcinka

NOTATKI DO PODCASTU

TRANSKRYPCJA ODCINKA

Mariusz: Cześć tu Mariusz Łodyga.

Karolina: Cześć tu Karolina Łodyga.

Mariusz: Dzisiaj na agendzie będziemy mieli cztery strategiczne marketingowe trendy, które w 2020 roku, będą musiały być brane pod uwagę, niezależnie od tego czy sprzedajesz marchewkę, czy handlujesz oprogramowaniem komputerowym.

Karolina: Brzmi ciekawie. Bądźcie z nami!

Mariusz: 2020 rok ma się już dobrze.

Karolina: Bardzo dobrze.

Mariusz: To znaczy dobrze zaawansowany rok, jednak ten rok nie zaczyna się dobrze.

Karolina: Faktycznie nie zaczyna się dobrze, ale mamy już marzec. 

Mariusz: To nie jest dobry rok, z perspektywy tego, co się dzieje na świecie. Tutaj nie będziemy rozmawiali, o tym co się dzieje, o tych reperkusjach, które w poprzednim odcinku poruszaliśmy. Dzisiaj chcielibyśmy dać Wam więcej światła na temat tego, jakie strategiczne trendy marketingowe będą obecne niezależnie od tego czy będziemy o tym rozmawiali w marcu, kwietniu, czy też listopadzie.

Karolina: Są takie cztery główne trendy, które omawiamy. One pojawiają się w naszej komunikacji nie pierwszy raz, ale wejdziemy w ten temat głębiej.

Mariusz: Tak, ja o tych trendach pierwszy raz pisałem już w 2018 roku, kiedy głęboko przemyślałem, co nam towarzyszy jako marketerom, jako osobom, które odpowiadają za branding i za komunikację marek. Tak naprawdę na ten moment, one właściwie w niczym się nie różnią. Pojawiają się małe niuanse, jeżeli chodzi o szczegóły, w tych wybranych megatrendach, ale zasadniczo są na tyle pojemne, że nie zmieniłbym ani jednego.

Karolina: To tytułem wstępu. Przechodzimy do pierwszego trendu? Jak uważasz, który z nich jest najważniejszy, który postawiłbyś na pierwszym miejscu?

Mariusz: Myślę, że takim strategicznym, bardzo ważnym trendem marketingowym towarzyszącym nam już od bardzo dawna (od pierwszego boomu ecomersowego, czy datkomowego), czyli już dwie dekady. Trend, który nas wciąga w zakres narzędzi cyfrowych. Ja nazywam ten trend digitalizacją, czyli transformacją firm w stronę cyfrowych sposobów na komunikację, dostarczanie usług, również za pomocą cyfrowych narzędzi zaawansowanych rozwiązań biznesowych. Digitalizacja jest podstawowym trendem, który obserwuję. Zdolności do adaptacji marek, które w jakimś stopniu muszą się dostosowywać, będzie zależało, to jak sprawnie będą sobie radziły w świecie biznesu.

Karolina: No właśnie. To jest trend, którego już nie można ignorować. Nie można ignorować tego, że przenosimy się coraz bardziej do świata wirtualnego i cyfrowego. Wyszukujemy informacji w internecie, także te nasze biznesy powinny się tam znajdować. Już nawet handlując tą wspomniane przez Ciebie marchewką, musimy mieć co najmniej zaznaczoną  naszą lokalizację na mapach googla, tak aby ludzie wiedzieli, że sklep z marchewką jest tam umiejscowiony.

Mariusz: A może myśląc nadal w kategorii sprzedawcy marchewki, być może za chwile będziesz sprzedawała usługi cyfrowe, czyli na przykład będziesz doradzała sieciom handlowym jak dobrze zakontraktować marchewkę. Oczywiście to wszystko upraszczam. Mam nadzieję, że rozumiemy, że ten tradycyjny offlinowy biznes, ten produkt, który był offlinowy, może transformować do różnego rodzaju zastosowań typowo cyfrowych. Abstrahując od marchewki, bo może to wydawać się trywialne, przejdźmy do…

Karolina: Ale to tak ciekawy pomysł, żeby ten case teraz rozłożyć na czynniki pierwsze! <śmiech> Ja widzę, jak przechodzimy do kolejnych trendów i oczami wyobraźni widzę jak, można ten biznes komunikować. Przecież ta digitalizacja jest świetnym narzędziem dotarcia do odbiorców.

Mariusz: Tak oczywiście. Digitalizacja rozumiana również jako rozwój narzędzi i platform cyfrowych, które pozwolą nam połączyć oferenta z klientem. Myślę, że wszyscy, którzy żyją w tej cywilizacji zachodniej, doskonale to rozumieją. Żeby dać Ci obraz, to powiem Ci, że digitalizacja nie dotyczy tylko i wyłącznie tej sfery wymiany informacji, poglądów i myśli. Nie dotyczy też tylko łączenia jednego nadawcy z drugim odbiorcom, ale również transformowania firm w stronę świata, w którym wcześniej nie myślały, że w ogóle będą. Abstrahując teraz od naszej marchewki (chociaż czuję, że ten kulinarny i ekologiczny przykład Ci pasuje), to chciałbym to pokazać na przykładzie takiej marki, która jest bardziej biznesowa i osadzona w naszych realiach. Marka Apple, która weszła z przytupem do świata biznesu, produkując twarde hardwarowe rozwiązania – komputery. To, co sprzedawała na początku, to był hardware. Software się nie liczył. Software, jako potężne narzędzie i jako taki możliwy gigantyczny stream wielkich przychodów odkrył Bill Gates. Postawił on ze swoim microsoftem na coś, co wcześniej ludzie ignorowali, bo interesowali się kwestią samego hardware. Mamy 2020 rok i zobaczmy, co oferuje marka Apple? Ma oczywiście nadal hardwarowe rozwiązania, ma znakomity software, ale ma również usługi cyfrowe, które włączył do swojego portfolio. Mamy Apple Pay, ITunes, apliakcje, Apple TV, mamy też kartę kredytową, która Apple wypuścił. Tak więc mamy bardzo mocno zdigitalizowane usługi, które myślę, że Steve Jobs, wchodząc do biznesu, nie rozważał. Teraz pytanie do naszych słuchaczy jest dość proste: Jak transformować biznes, aby go zdigitalizować? Nawet będąc dostawcą marchewki, może za chwilę przypadkiem się okazać, że uciekają nam gdzieś dochody, ponieważ nie można u nas kupić online, nie można zakontraktować naszego produktu, bo jesteśmy tylko producentem. Mamy taką sytuację, jak w średniowiecznej Polsce, że szlachta nie parała się handlem. Eksploatowała chłopów, przykutych na stałe do roli, zawoziła zboże na targ, którym handlowali kupcy na przykład w Gdańsku i na tym robili wielkie pieniądze. Ta cyfryzacja i te narzędzia digitalowe są dzisiaj coraz bardziej obecne, są trochę takim zbudowaniem własnego portu dla marki. Mogą otworzyć komunikacyjnie na nowe rynki, mogą umożliwić dostarczanie nowych produktów. Gdybyśmy mieli przenieść to na bardziej realistyczny i bardziej nasz świat, to na przykład u nas dygitalizacja też ma się bardzo dobrze. My zdigitalizowaliśmy komunikację, ten podcast jest także jej formą. Możecie nas słuchać właśnie dzięki temu, że korzystamy z narzędzi cyfrowych i możemy tę łączność z wami budować, tę relację, tą wieź. Z drugiej strony na przykład za jakiś czas (nie chce deklarować), wypuścimy również produkty (usługi) typowo cyfrowe, na przykład kurs online. Cały czas taki kurs mamy wpisany na agendę, jednak brak czasu nas zawęża. Tak więc digitalizacja to jest pierwszy taki mega trend, który uważam, że jest niezbędny z perspektywy rozmyślenia o nim i kombinowania, w jaki sposób możemy transformować w stronę gospodarki cyfrowej. Rewolucja cyfrowa, tak zwana rewolucja przemysłowa 4.0 to jest rewolucja, którą wywołały narzędzie cyfrowe. My jako gospodarka, kraj, czy biznes albo się w to wpasujemy, albo będziemy, krótko mówiąc, skazani na offlinowe, często niewydolne systemy. To w kontekście marketingu ma również ogromne znaczenie.

Karolina: Tak, wspomniałeś też o naszym podcaście, który wpisuje się bardzo dobrze w trend digitalizacji. On też płynnie wchodzi w inne trendy, które mamy w tych czterech strategicznych trendach. Jednym z tych, w które on się wpisuje, jest też medializacja.

Mariusz: Tak medializacja to jest też mega trend, który ja definiuje. Dlaczego? Geneza pojęcia sięga 2017 roku, kiedy sprawny marketing poprosił mnie o napisanie artykułu do swojego magazynu Sprawny. Tam napisałem artykuł, który był dla mnie metatezą do zdefiniowania tego trendu. Bądź firmą medialną, albo płać za reklamę i płacz nad Adblockiem. Wtedy przemyślałem sobie to bardzo głęboko. Doszedłem do wniosku, że dzisiaj firmy, które chcą utrzymać łączność z rynkiem, które chcą budować relację z konsumentami, mają dwa wyjścia. Mogą być, albo oparte o takie offlinowe spotkania, typu „fura, skóra i komóra” – krótko mówiąc przedstawiciele handlowi, którzy w cyklicznych interwałach odwiedzają swoich klientów, dzwonią, albo możemy pójść w drugą stronę i za pomocą treści, które dostarczamy, być w kontakcie z rynkiem. Być medialną firmą to nic innego jak wydawanie treści, które są angażujące, interesujące z perspektywy grupy odbiorców. Tutaj absolutnie możemy sprowadzić ten trend medializacji do narzędzia, jakim jest kontent marketing. Firmy muszą stawać się kontent marketerami, muszą umieć tworzyć treści w wielu formatach, pisać angażujące artykuły blogowe, być może tworzyć własne podcasty, może też materiały video. Format video dziś króluje, YouTube jest pełen…

Karolina: Już widzę te filmy z marchewką w roli głównej! <śmiech>

Mariusz: Tak, marchewka to świetny materiał reklamowy na filmy typu przepis na krem z marchewki, surówkę z marchewki itp. Mamy wtedy dużo treści klik bajtowych Trochę żartujemy, a trochę nie. YouTube i cały internet jest pełen treści, które mają na celu edukowanie swoich odbiorców w kontekście produktowym. Ta marchewka jest tylko przykładem, myślę, że rozumiemy tutaj szeroki kontekst wykorzystania narzędzia, jakim jest kontent marketing i stawania się firmą medialną. Kiedy mówimy o konieczności stawania się firmą medialną, to ludzie mówią „no tak, tobie łatwiej, bo masz firmę consultingową, więc masz łatwość dużą wiedzę i możesz się dzielić”.

Karolina: Albo mówią, że masz ciekawy produkt i tobie jest łatwiej, bo możesz go pokazać.

Mariusz: Bo masz tę marchewkę, która jest ładna i smaczna.

Karolina: I inna, więc masz co pokazać, a ich biznesy są nudne i niewydawalne.

Mariusz: Oczywiście w dużym stopniu to wynika z nastawienia, z braku zrozumienia, czym ta strona medialna jest. Myślę, że to jest to, co musi sobie każdy właściciel firmy sam przepracować.

Karolina: Jest też jeszcze jeden aspekt, bardzo często poruszany, a też bardzo istotny, tak zwana klątwa wiedzy. Często właściciele biznesów mają wrażenie, że przecież wszyscy wszyto wiedzą.

Mariusz: Tak, że wszystko zostało powiedziane.

Karolina: Wszystko powiedziane, na każde swoje zapytanie można znaleźć informację w Google, więc po co tworzyć i duplikować treści.

Mariusz: Pamiętam, jak kiedyś mieliśmy klientkę dietetyczkę, którą prowadziliśmy w zakresie obsługi marketingowej. Ona zgłaszała do nas właśnie takie uwagi, typu „ja mówię o banalnych sprawach jak ilośc wody, która trzeba wypić w ciągu dnia, ilość posiłków, które trzeba zjadać, kaloryczności tych posiłków”.

Karolina: Tak, jej zastrzeżeniem było to, że przecież każdy wie, ile wody ma wypić, ile jeść i co, w jakich odstępach czasu, jak planować posiłki i tak dalej. A przecież dla nas jest to czarna magia. 

Mariusz: Co okazało się, gdy Agnieszka wzięła pierwszy raz smartfona, aby nagrać transmisję na żywo? Ludzie, którzy weszli z nią w dialog, nie wiedzieli, ile tej wody mają pić, plus bardzo docenili też to, jak mają liczyć to ile tej wody wypić. Klientka zastrzegała sobie, że wejdzie na 10 minut na live, a my po 30 minutach musieliśmy jej sygnalizować, że czas minął i trzeba już kończyć. Agnieszka tak się zaangażowała, że nie nie była w stanie przerwać transmisji na czas.

Karolina: Tak, a odbiorcy byli bardzo zaangażowani w jej materiał. 

Mariusz: Ten jej pierwszy materiał wygenerował około 100 komentarzy i kilka tysięcy wyświetleń na Facebooku.

Karolina: Jeden aspekt jest taki, że nasi odbiorcy nie zawsze wiedzą to co my o naszej usłudze. 

Mariusz: Pamiętajcie o klątwie wiedzy.

Karolina: Drugi aspekt jest taki, że mamy swoje preferencje co do tego, kogo chcemy słuchać i kogo chcemy czytać, słuchać, czy oglądać.

Mariusz: Tak to, że mogę wiedzieć ile wody wypić, to nie wszystko. Może chce to usłyszeć od konkretnej osoby. Ja bardzo często lubię weryfikować dany temat, fragment wiedzy, który mnie interesuje w kilku źródłach. Nagle okazuje się, że temat, który już gdzieś jest wgrany, można podać w ciekawy sposób i nadal utrzymywać kontakt z rynkiem. I to będzie dotyczyło właśnie firm usługowych, firmy produkującej skomplikowane oprogramowanie dla innych firm, to też można fajnie opowiedzieć. Trzeba edukować klientów, bo oni mogą nie wiedzieć, po co jest dany software i tutaj możliwości ze strony medialnej, by komunikować, jest wiele. Kwestia medialna firmy oznacza wieloformatowość. Na przykład być może będziemy kiedyś wydawcami jakiegoś magazynu (patrz magazyn Sprawny, który jest, tak naprawdę narzędziem firmy MaxROY do budowania społeczności marketerów, którym później są sprzedawane usługi doradczo – szkoleniowo – konferencyjne. Może być też wydawanie podcastu, patrz: Karolina i Mariusz Łodyga, którzy do Was właśnie mówią. To też jest część medialnej działalności. Może to też być pisanie blogów tradycyjnych, jeżeli komuś lepiej to wychodzi i czuje, że ma lekkie pióro (patrz nasz blog, który też notuje bardzo dobrą liczbę odsłon). Ten aspekt medialny, będzie nam towarzyszył i będzie, czymś co będzie musiało być oswajane w znacznie szerszym spektrum firm niż do tej pory i nie będzie to związane tylko i wyłącznie z myśleniem i tworzeniem kontentu pod SEO. To będzie dostarczanie czegoś, co nazywane jest edutaimentem, dostarczeniem rozrywki i edukacji dla tej grupy docelowej. 

Karolina: Jednocześnie ten trend medializacji wymusza na nas wejście w kolejny, trzeci trend, czyli dialogizacji. Trendy się ze sobą zazębiają. Czyli digitalizacja, medializacja i dialogizacja łączą się ze sobą i przenikają się, bo dialogizacja jakby nie było, leży u podstaw kontentu. 

Mariusz: Tak. Wszelka relacja wymaga dialogu. Chociażby zwróć uwagę, jak my prowadzimy ten podcast. Nam jest tu dużo łatwiej do wydawać, bo ze sobą  rozmawiamy, prowadzimy dialog. Naszym odbiorcom dużo łatwiej jest znosić tę naszą narrację, bo to jest dialog. To jest dość oczywiste. Ta konwersacyjność naszego podcastu, bardzo sprzyja konsumowaniu go, bycia, towarzyszenia nam. Dialogizacja z perspektywy tych mega trendów , polega na tym, że my jako wydawcy, czy Wy jako nasi słuchacze, którzy podążą za tym trendem, będziecie tak tworzyć treści, by były one w stylu konwersacyjnym, by zachęcały one ludzi, którzy są w narrację tej marki wciągnięci, do wchodzenia w dialog z marką. To, co mówiliśmy o naszej klientce- dietetyczce, jednym z jej atrybutów udanej komunikacji było to, że ona wywołała tym filmikiem o piciu wody ponad 100 komentarzy. 

Karolina: Tak i była w stanie prowadzić dialog ze swoją społecznością, którą de facto dopiero zaczynała budować. Sama była zaskoczona tym pozytywnym odbiorem, ale była w stanie na żywo rozmawiać, odpowiadać na pytania.

Mariusz: Czyli tutaj mamy dwa rodzaje dialogu. Dialog taki jak chociażby my tu teraz prowadzimy, albo też konwersacyjny styl narracji. Jeżeli ja piszę artykuły na blogu, to również pisze je w konwersacyjnym stylu, tak żeby czytelnik, który wpada na bloga, nie wypadł po 5 minutach, bo jest poznawczo zmęczony treścią. Sam bardzo uważam, by trudny moment wiedzy, który mam do przekazania podać strawnie, jak na przykład artykuł, który ostatnio napisałem „Ile osób powinien liczyć zespół marketingowy i jacy specjaliści muszą się w nim znaleźć?” (https://premium-consulting.pl/blog/ile-osob-powinien-liczyc-zespol-marketingowy-i-jacy-specjalisci-musza-sie-w-nim-znalezc/). Średnio mam na czytelnika 15 minut. 15 minut konsumpcji takiego kontentu, to nie jest tylko sama wartość merytoryczna treści, ale również styl w którym to piszesz. Pisze artykuły w taki sposób, że zadając pytania w śródtytułach, odpowiadam za chwilę na nie. Tak więc człowiek, który idzie takim tropem, ma poczucie spójnej narracji, przez to lepiej tą treść chłonie. To jeden z aspektów. Drugi to jest dialogowanie ze społecznością. Ma ono walor techniczny. Algorytmy dzisiaj żyją dialogami. Algorytmy Facebooka, Instagrama, YouTube i innych mediów społecznościowych doceniają komentarze. Komentarze pod postem to jest najbardziej wartościowa (z punktu widzenia oceny kontentu) interakcja. Im jest więcej komentarzy, tym algorytm interpretuje to, jako wartościowy kontent. Automatycznie rosną zasięgi organiczne. Krótko mówiąc, tworzenie kontentu, który nie wzbudza, nie zachęca do dialogu z marką, w naturalny sposób spycha ją do jakiejś niszy, do defensywy. Tak więc dialogizacja to jest szeroki temat.

Karolina: Tak, ale ona ma jeszcze jeden aspekt. Mianowicie, odbiorcy chcą mieć poczucie szybkiego kontaktu z marką. Mają potrzebę wewnętrzną, żeby ktoś odpowiadał na ich potrzeby. Marka, która wchodzi w dialog ze swoimi klientami, odbiorcami, wychodzi tak naprawdę na prowadzenie. Z tego względu, że ta dialogizacja, może przekładać się na livestreamy, z którymi możemy rozmawiać z naszymi klientami. Może też to być komunikator na stronie internetowej.

Mariusz: To skraca też dystans, prawda?

Karolina: Tak. W czasie rzeczywistym odpowiadamy na potrzeby. Plus dodatkowo klienci chcą mieć poczucie, że ich głos został usłyszany, doceniony i wzięty pod uwagę przez markę.

Mariusz: Tak. Też to obserwowałem, kiedy odpowiadaliśmy na komentarze na naszej społeczności, kiedy prowadziliśmy livestreamy. Budowało to więź między komentującym a odpowiadającym na komentarz. Potem okazywało się, że ten komentujący, który stale komentował, pojawiał się zawsze podczas prowadzonych przez nas audycji i pozdrawiał nas w pierwszym rzędzie. Tak więc na pewno dialogizacja jest bardzo ważna i szeroko kontekstowa. To rodzi jeszcze jedną z takich małych/dużych spraw. Czwarty trend, czyli fragmentaryzacja.

Karolina: Mam wrażenie, że on jest najmniej pozytywny z tych wszystkich.

Mariusz: Trochę tak, bo fragmentaryzacja zahacza o wielką konkurencyjność. Po pierwsze fragmentaryzacja, którą rozumiem, jako wielki ścisk w niszach, w jakich funkcjonujemy. Czytałem ostatnio, że w Polsce w marcu 2019 czy 2018 roku, była rekordowa liczba zarejestrowanych działalności gospodarczych, w sumie ok 3 milionów działalności gospodarczych. Oznacza to, że jest mnóstwo oferentów, którzy potrafią powiedzieć „Pick Me” tak jak w Shreku.

Karolina: Jeszcze uwzględniłabym w tym część osób, które działają w ramach umowy B2B, pracując dla jednego przedsiębiorcy.

Mariusz: Wiadomo, że to nie jest 3 miliony przedsiębiorstw, ale to jest wielka liczba osób, która gdzieś tam na rynku zabiera głos, oferuje pewne rozwiązania.

Karolina: Ludzie coraz chętniej i częściej mają odwagę, aby spróbować zawalczyć własnym biznesem, a nie pracować u kogoś na etacie.

Mariusz: Tak i to jest super. Jest to wielką falą innowacji związanej z tym, że ludzie mogą zarabiać więcej, robić po swojemu, nie muszą pracować dla kogoś. To jest bomba. Jednak ta struktura tego przedsiębiorczego rynku sprowadza się, do której sytuacji, jak wynika z danych GUS 96,2% polskich firm, to są mikroprzedsiębiorstwa do 10 pracowników. Co to znaczy? Generalnie oznacza to, że większość z nim pracuje w mało wydajnych i małych organizacjach. Te 96 % w skali Polski generuje zaledwie 22,4 PKB w Polsce. Natomiast tych największych, którzy generują 44% przychodów całego PKB w Polsce, jest zaledwie 0,2%. Dysproporcja pomiędzy tymi małymi, których jest mnóstwo, a tymi dużymi, których jest niewielu, którzy sobie ogarniają po swojemu całe systemy i zawłaszczają sobie całe kategorie, bo są przykładowo monopolistami. Na przykład PKN Orlen, który ma monopol w dystrybucji paliw. Okazuje się, że ta dysproporcja w przychodach jest gigantyczna. Co to oznacza dla nas, dla osób, które uczestniczą w tym rynku? Po pierwsze, że jest coraz gęściej. Po drugie, że czasami jest komodytyzacja pewnych kategorii, o czym już mówiliśmy w ramach tego podcastu. Komodytyzacja, czyli krótko mówiąc, utowarowienie produktów i usług, które mają jedyny walor dla klienta w postaci dostępności i ceny. Musi być dostępne i musi być tańsze niż to, co znajdę obok. Jest to trudnym paradygmatem do zwalczenia, bo jeżeli jesteś na przykład księgowym i ktoś Ci mówi, że nie zapłaci tyle za obsługę, bo Pani Bożenka z naprzeciwka robi to o połowę taniej. To albo obniżysz cenę, albo nie zgodzisz się na współpracę. Jak tutaj rozumiemy to dobrze, to zdajemy sobie sprawę, że ta fragmentaryzacja jest wielkim plusem, bo okazuje się, że mam możliwości działania w biznesie. Z drugiej strony tworzy zagęszczenie, które może w niektórych przypadkach tworzyć komodytyzację niektórych kategorii.

 

Karolina: Lekiem na fragmentaryzację może być płynne wejście w medializację i dialogizację. 

Mariusz: Tak, tu można się wybić. Z całego morza marek, które są ze sobą i niewiele różnią się od siebie, możemy różnicować się za pomocą świetnej komunikacji.

Karolina: Nawet jeśli nasze usługi, czy produkty będą odrobinę droższe niż Pani Bożenki obok, to będziemy wybierać tę markę ze względu na to, że ją znamy, jej ufamy.

Mariusz: Tak, ufamy jej, bo słuchaliśmy jej podcastów, czytaliśmy bloga czy obserwujemy od pół roku. Wtedy, mimo że na przykład, jej księgowość jest o 20% droższa, to wybieramy ją, ponieważ czujem, że ją znamy, możemy jej zaufać lub czujemy się zaopiekowani.

Karolina: Dokładnie tak.

Mariusz: Fragmentaryzacja nie musi być czystym złem, ale na pewno wymaga od nas więcej. W marketingu i biznesie łatwo już było, jak ja to mówię. To już nie są lata 90, kiedy wystarczyło z giełdy w Berlinie ściągać banany i sprzedawać je z dużą przebitką. Dzisiaj już to tak nie działa. Dzisiaj jest gigantyczny tłok. Cokolwiek byśmy nie chcielibyśmy już robić, już ktoś to prawdopodobnie dzisiaj robi. Może i dobrze, bo wymaga to od nas więcej, rozwijamy się, więcej się uczymy. Jeśli chcemy sobie z tym poradzić to może właśnie za pomocą wspomnianych przez nas trendów. Jednym elementem, który jest związany z fragmentaryzacją, jest to, że w przyszłości każdy, kto wejdzie na rynek pracy, będzie miał jakiś okres związany z zaliczeniem działalności gospodarczej. Może rok, może mniej, zanim pójdzie na jakąś gwarantowaną formę wynagrodzenia, bo będzie taka automatyzacja, że okaże się, że wszyscy leżymy do góry brzuchem, albo jesteśmy kreatywni i zarabiamy na odsłonach na YouTube, albo na innych działalnościach kontentowych. Podsumowując, fragmentaryzacja jest wyzwaniem, ale jest też szansą na to, żeby spojrzeć na swój biznes od strony medialnej, być może wykorzystać inne kanały dotarcia niż tylko polecenia ustne (co jest częstym sposobem budowania bazy klientów) i wykorzystanie digitalnych, cyfrowych rozwiązań.

Karolina: Jest sporo szans biznesowych.

Mariusz: Co możemy jeszcze powiedzieć na końcu tych megatrendów biznesowych?

Karolina: Ja bym powiedziała, że te trendy są sporą szansą dla biznesów. Nie powinniśmy się ich bać. Warto je oswoić i z nich skorzystać.

Mariusz: Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że występują. W tym kontekście zadawać sobie różne pytania. Na ile jesteśmy scyfryzowani jako biznes? Na ile jesteśmy zmedializowani jako biznes? Na ile ta medialna strona naszego biznesu przekłada się na zdolność do nawiązywania przez nas dialogu? Na ile ten dialog jest dla nas wyróżniający, jak i cała sfera medialna? Być może giniemy mimo wszystko w morzu podobnych rozwiązań. Jeśli tak, to może trzeba przemyśleć swoją strategię i tu my się polecamy, na to jak tę markę wyróżnić. <śmiech>

Karolina: Dokładnie tak.

Mariusz: Was zostawiamy z tymi czterema megatrendami. Przemyślcie, co możecie zrobić. Gdybyście potrzebowali nas, to oczywiście wiecie gdzie nas znaleźć.

Karolina: Polecamy się do kontaktu i pomocy Wam.

Mariusz: Trzymajcie się zdrowo!

Karolina: Zdecydowanie! <śmiech> Wykorzystajcie czas na to, by nadgonić wszystkie Wasze zaległe sprawy.

Mariusz: Subskrybujcie ten kanał, jeśli słuchacie nas na Spotify albo iTunes. Zostawcie nam suba, jeśli Wam się spodobało, dajcie nam znać w komentarzu, wiadomości na MSN czy mailu. Jakbyście chcieli zgłębić jakiś temat, to dajcie nam znać, o czym chcielibyście posłuchać, postaramy się to zgłębić. Zostajemy w kontakcie, już niebawem kolejny odcinek!

Karolina: Do usłyszenia!

Mariusz: Cześć!                 

POLECANE ODCINKI

KATEGORIE TEMATYCZNE

Pełna lista odcinków