W TYM ODCINKU
Kiedy jest najlepszy moment na opracowanie strategii marketingowej dla własnej marki? Gdy zaczyna się swoją przygodę biznesową?
Gdy pojawiają się kłopoty z utrzymaniem na rynku?
Czy może gdy chce się wprowadzić markę na wyższy poziom, poukładać procesy, delegować zadania, skalować komunikację?
W dzisiejszym odcinku naszego podcastu opowiemy Wam o sytuacjach, w których posiadanie strategii marketingowej staje się niezbędne.
Link do wspomnianego w podcaście artykułu: https://premium-consulting.pl/blog/czym-jest-pozycjonowanie-marki-i-dlaczego-jest-ono-tak-wazne/
Miłego odbioru!
Karolina Łodyga i Mariusz Łodyga
——————-
Link do kursu ABC Strategii Marki: https://premium-consulting.pl/sklep/abc-strategii-marki-kurs-online/
Jeśli szukasz sposobu, na to, jak rozwijać swój biznes, docierać do nowych klientów, obecnych zatrzymywać na dłużej, a jednocześnie zwiększać zyskowność, to jesteś w dobrym miejscu.
Jestem strategiem marketingowym i pomagam moim klientom osiągać więcej.
W jaki sposób mogę pomóc także Twojej firmie?
- Opracowując strategię marketingową dla Twojej marki - Jeden z naszych klientów, który skorzystał z naszego doradztwa strategicznego oraz nadzoru egzekucyjnego odnotował w jego biznesie wzrost sprzedaży o 300 procent, w zaledwie kwartał od rozpoczęcia naszej pracy wdrożeniowej - notując pierwszy raz w jego historii przychód powyżej jednego miliona PLN netto miesięcznie.
- Szkoląc Twoich pracowników - przeszkoleni przeze mnie pracownicy zwiększają wartość sprzedaży, nawet o 100% rocznie. Rekordzista w ciągu jednego miesiąca zrealizował 5100% ROI z zainwestowanego we współpracę ze mną kapitału.
- Doradzając Ci w formie konsultacji indywidualnych - to najszybszy sposób na problemy i wątpliwości nie cierpiące zwłoki.
Nie czekaj dłużej – to może być Twój pierwszy krok do poprawy wyników i wejścia na Wyższy Poziom Marketingu.
m.lodyga@premium-consulting.plNOTATKI DO PODCASTU
Mariusz: Kiedy jest najlepszy moment na opracowanie strategii marketingowej?
Karolina: Wielu przedsiębiorców zadaje sobie właśnie takie pytanie i na to pytanie odpowiemy w dzisiejszym odcinku.
Mariusz: Koniecznie bądźcie z nami, bo to wyższy poziom marketingu.
Karolina: Do usłyszenia za moment!
Mariusz: Cześć Karola
Karolina: Cześć Mariuszu
Mariusz: Nie pytam, jak się dzisiaj czujesz, bo widzę na Twojej radosnej twarzy, że czujesz się dobrze. Wszelkie symptomy fizjologiczne…
Karolina: i wizualne potwierdzają ten stan.
Mariusz: Tak, że jarasz się w opór tym, co robimy teraz.
Karolina: Tak, jaram się w opór, bo jak już wiecie, jesteśmy w nowym studio nagraniowym i sprawia nam to ogromną frajdę, że tu jesteśmy i możemy dla Was nagrywać kolejne odcinki.
Mariusz: Tak, ja zdradzę Wam, że tuż przed nagraniem naszej audycji, Karolina przygotowywała content do dzisiejszego podcastu, ja biegałem po studiu z naszym aparatem, w sensie z telefonem i trzaskałem stories o tym jak bardzo, w sumie w wielkim skrócie, właśnie jaramy się. Skoro się tak dobrze jaramy i tak dobrze się tu czujemy to tego contentu oczywiście będzie więcej, ale teraz przechodząc do brzegu, do meritum. Postaramy się Wam dzisiaj opowiedzieć o tym kiedy jest najlepszy moment na wdrożenie strategii marketingowej i czy w ogóle jest jeden moment, w którym powinno się myśleć o strategii marketingowej?
Karolina: I czy nie jest już za późno.
Mariusz: Czy już nie jesteście w lesie, pogrzebani gdzieś 6 stóp pod ziemią, pod mchem i paprocią. Tak, tytuł tego odcinka i w ogóle temat tego odcinka nas sprowokował do tego żeby o tym rozmawiać, bo wielu przedsiębiorców myśli o tym, że skoro już prowadzi biznes, to nie ma sensu opracowywać strategii marketingowej dla siebie, być może gdy będą wprowadzali nowy produkt na rynek to wtedy byłoby to idealnie żeby wtedy opracować taką strategię.
Karolina: Tak, bo skoro się kręci to, po co cokolwiek zmieniać, cokolwiek motać, jest dobrze, jak jest, ale z drugiej strony kiedy zadajesz pytanie „jak dobrze jest?” to potem się okazuje, że wcale nie jest tak dobrze, nie jest tak różowo, bo na przykład…
Mariusz: i zawsze mogłoby być lepiej.
Karolina: Tak, bo na przykład jest wysoki wolumen obrotów, ale z drugiej strony jest niska marża i to jest taka klasyczna polska mała i średnia firma, która nie wyciska wszystkiego z tego co ma w sobie, nie ma tego całego ekosystemu zaprowadzonego no i traci generalnie przychody. To jest taki moment, w którym nawet jak Ci się dobrze niby kręci, bo masz duże przychody, to być może właśnie w tym momencie również powinieneś pomyśleć, czyli nie tylko na początku…
Mariusz: ale i w trakcie.
Karolina: Więc tak poukładajmy to sobie trochę systemowo, od początku to zacznijmy od tego, że na początku można opracować strategię marketingową dla swojej marki, a w zasadzie powinno się od tego zacząć.
Mariusz: Ja muszę Wam zdradzić i to już zdradzałem, to żaden wielki sekret. Miałem okazję być trzy razy na etapie wchodzenia do biznesu, raz byłem jako wspólnik w rodzinnej firmie, tam już miałem stan „zostanę” i niewiele mogłem robić w zakresie pozycjonowania tego brandu i finalnie tworzenia wizerunku, więc po tych 3 latach wycofałem się z uwagi właśnie na brak możliwości wprowadzania dużych zmian strukturalnych w takiego silnego do określenia czy też zmiany piwotalnej. To było niemożliwe na tym etapie, więc założyłem drugą markę i tak jak mówiłem też już, po 8 miesiącach wycofałem się, jakby powiedzieć językiem i nomenklaturą startup’ów, wykonałem exit. On nie był zły, ja naprawdę wtedy, znowu tak jak mówiłem w jednym z podcastów z zeszłego roku, który nosił bodajże nazwę „Jak bym zaczynał dzisiaj biznes od nowa”, czyli jakbyśmy zaczynali dzisiaj biznes od nowa, to ja w tamtym czasie zgromadziłem kapitał na te trzecie podejście. Do 3 razy sztuka okazało się u mnie klasyczne. Ten trzeci aspekt rozpoczynania życia biznesowego na nowo był dla mnie też kluczowy, ponieważ tam faktycznie nie miałem jeszcze spisanej strategii, to był ten etap takiego wczesnego rozumowania w tym zakresie, o czym też już wielokrotnie mówiłem, bo ja też dochodziłem do tej wiedzy przez lata i zdobywając doświadczenie. Ale to był już moment, w którym ja miałem określoną wizję tego jak chciałbym się pozycjonować na rynku usług doradczych – chociaż tak nie do końca. Jeszcze w 2007 roku widziałem, jakie to były usługi, bo to też jest domena biznesu, który zaczyna. Nie do końca jasne jest, w czym będziemy się specjalizować, natomiast wiemy, że mamy potencjał organizacyjny żeby coś wyczarować. Dobry start na start opracowania strategii marketingowej to jest ten moment, w którym chcemy wchodzić na rynek z produktem, usługą, z naszym biznesem, ponieważ on pozwala nam określić założenia strategiczne, chociażby pod takie kwestie, które będą kształtowały wizerunek naszego brandu, będą tworzyły te dystynktywne zasoby naszej marki takie jak na przykład nazewnictwo. Zwróćcie uwagę, można powiedzieć nawet piwotowałem w ramach swojego biznesu, który nieprzerwanie od roku 2007 prowadzę, ale z drugiej strony te jedne z ważniejszych zasobów brandu, jakim jest naming, czyli Premium Consulting, jest niezmienne i cały czas się naprawdę broni. A co więcej, pozwala mi dzisiaj funkcjonować bez jakichkolwiek fundamentalnych zmian. To wcale nie jest takie oczywiste, bo za chwilę możemy powiedzieć o case naszego klienta, którym prowadziliśmy dużą sesję strategiczną w piątek.
Karolina: Tak, ale właśnie, ten początek wprowadzania nowego produktu, marki na rynek czy też Waszej w ogóle firmy, jest takim momentem, w którym kiedy opracujecie strategię, to ona ochroni Was przed popełnieniem masy błędów, które możecie robić bez opracowanej strategii, działając po prostu w oparciu o waszą intuicję. O ile co do wiedzy Mariusza na temat działalności biznesowej i do tego, co on chce osiągnąć, bo miał już swoją wizję, to ja akurat jestem spokojna i wiedziałam, że chłopak sobie poradzi, ale nie każdy ma takie doświadczenie za sobą jak kilka poprzednich biznesów, nie wyciągnął na przykład cennych wniosków.
Mariusz: i cennych lekcji. Wiesz co, ja miałem szczęście do tych wcześniejszych etapów, byłem taki mądry za trzecim razem. Trochę po szkodzie, bo już wiedziałem na przykład, że pierwsza nazwa była absolutnie regresywna dla celów, które chciałem realizować. Druga marka już miała dużo większy potencjał i ona zasadniczo na poziomie brandingowym, takim typowo właśnie komunikacyjnym, była super i uważam, że to też jest coś, z czego mogę być dumny, ale z drugiej strony tam biznesowo nie stykało, bo wspólasy były – wiesz tacy wspólnicy, którzy bardziej przypominali mi rozbójników. Natomiast to trzecie podejście już zasadniczo pozwalało mi uniknąć wszystkich takich dużych pułapek związanych, chociażby z tym biznesowym połączeniem mechanizmów, z kim ja to będę robił oraz wyprowadzeniem mocnego ciosu w rynek, związanym z tym, że stworzyłem sobie platformę, bo dobre założenia strategiczne są jak taka platforma, z której ruszasz w biznesową podróż, bo jesteś w stanie wskoczyć do tego pociągu biznesowego, który właśnie odjeżdża. Znowu ładna metafora mi wyszła.
Karolina: Pięknie.
Mariusz: Więc to jest taki dobry moment, kiedy zaczynamy prowadzić biznes, ale mamy już doświadczenia wcześniejsze, czyli mamy wiedzę, którą możemy wykorzystać, aby uniknąć tych klasycznych pułapek i nie mówię o tym zupełnie bez powodu, dlatego że nie dalej jak w zeszły piątek mieliśmy konsultację strategiczną z naszym klientem, który po 5 czy 6 latach doszedł właśnie do wniosku, że założenie strategiczne, od których w ogóle wychodził – są kompletnie nietrafione.
Nie mogę mówić nazwy firmy. Ona by doskonale Wam wyjaśniła, w czym był problem i w czym jest właściwie dla tego klienta problem, bo obowiązują nas klauzule poufności.
Karolina: Ale nie jest to odosobniony przypadek, więc pewnie kiedy zaczniecie rozglądać się w swoim otoczeniu biznesowym, znajdziecie niejedną markę, która w zasadzie popełniła takie błędy w przeszłości i która swoje założenia strategiczne na samym początku źle określiła.
Mariusz: Tak i teraz ten startup technologiczny, który bardzo dobrze sobie radzi, który ma w tym momencie już 1,5 tysiąca klientów, ale którego prezes opowiadał taką anegdotę, że z uwagi na to, że nazwa była źle zaprojektowana, rekrutują czy składają się, że tak powiem…
Karolina: CVki otrzymują..
Mariusz: Tak, otrzymują CVki od osób z zupełnie innego sektora gospodarki. Nie mogę mówić nic więcej, ale zasadniczo – wybaczcie mi to – ale jest to kwestia poufności. Natomiast my po prostu mieliśmy duży ubaw. Zresztą prezes na szczęście traktuje to jako anegdotę, ale tylko tak wiesz.. trochę anegdotę, bo to jest w sumie dość przykre..
Karolina: Uśmiech przez łzy!
Mariusz: No taki trochę uśmiech przez łzy, bo walka o talenty w świecie startupowym technologicznym to jest walka na bij, zabij! Wygrywają te startupy, które przyciągną najzdolniejszych programistów z najzdolniejszych ludzi w ogóle do pracy, ponieważ tutaj liczy się czas. Czas kiedy będziesz mógł zbudować wartość i dokonać zyskownego exitu.
I my jakby we współpracy z tym klientem będziemy pracowali nad pewnego rodzaju też właśnie repozycjonowaniem tej marki, bo te błędy, które zostały popełnione, kiedy się projektowało założenia i na bazie których powstały na przykład te kwestie namingowe i wizerunkowe
Karolina: No i później już poszła cała egzekucja tych założeń strategicznych.
Mariusz: To jest jedno, ale też nietrafiony tak naprawdę cały wizualny aspekt komunikacji marki, taki też jakby pociągnął się za tym brakiem właściwie opracowanej strategii i dobrze przemyślanej koncepcji dla kogo ten brand jest, prawda i jak ma być odbierany z poziomu tego, czym ten brand będzie później emanował. Ten wizerunek, te właśnie wszystkie semantyczne skojarzeniowe aspekty, które budujemy na bazie nazwy.
Karolina: Tak, dlatego te osoby, które są na początku swojej drogi biznesowej, które zamierzają otworzyć nowy biznes albo w ogóle założyć nową markę, to mają przewagę, że mogą w tym momencie opracować strategię i zrobić wszystko poprawnie.
Mariusz: Mają czystą kartkę.
Karolina: Tak mają czystą kartę i mogą to zrobić dobrze, by uniknąć tego, żeby w przyszłości właśnie mierzyć się ze zmianą czy nazwy, czy odświeżeniem, zmianą identyfikacji wizualnej, bo za tym idzie…
Mariusz: Jak ktoś myśli, że mówimy o na przykład elemencie takim trochę banalnym jak nazewnictwo marki, bo mówiliśmy o tym już w podcaście, że naming jest takim najczęściej wykorzystywanym atrybutem związanym z wizytówką werbalną dla brandu. Najczęściej jest powtarzana, to się mówi, że to jest tylko nazwa brandu, a pojawia się 50 tysięcy razy na przykład miesięcznie, bo masz tylu klientów, którzy przynajmniej raz wspomną Twoją markę i ona jest niedekodwalna, nie nosi właściwych skojarzeń, lub też jest niezapamiętywana, bo jest trudną skomplikowaną i niedowożącą tego, co powinna, to już mamy tutaj gigantyczny problem. No ale potem na przykład za tym pójdzie źle zaprojektowana identyfikacja wizualna, która też ma ogromny wpływ na to jak postrzegamy dzisiaj w internecie, kiedy liczy się tak naprawdę cała komunikacja obrazkowa, no to się okazuje, że mamy gigantyczne rzeczy.
Karolina: A potem dochodzi do tego aspekt, okej, a teraz musimy te zmiany wszystkie wdrożyć, czyli zmienić domenę, zmienić stronę internetową, zmienić wizytówki, papiery firmowe, dane rejestrowe firmy.
Mariusz: Tak jest, to jest ten punkt właśnie, o którym mówił ten prezes, bo nas zatrudniono w ogóle do tej konsultacji po to, żebyśmy dali im feedback na temat ich konceptu, co myślimy w ogóle o proponowanych zmianach i jedyne co było można zrobić na tym poziomie, kiedy marka już funkcjonowała z uwagi właśnie na biznesowe różne inklinacje, to zastosować akronim do nietrafionej pierwotnie nazwy, który też nie jest doskonały, ale już pozwala coś tam powiedzmy zrobić.
Karolina: Ale pozwala cokolwiek zrobić, bo akurat w tej sytuacji zmiana taka rejestrowa nazwy tej spółki nie wchodzi w grę.
Mariusz: Tak, bo prezes zapowiadał, że on z kolei będąc najemnym prezesem, nie jest udziałowcem większościowym. On gdyby poszedł dzisiaj do zarządu z informacją, że ta spółka musi przejść cały proces rejestrowy ponownie…
Karolina: Tak i zmienić nazwę, to dopiero pierwszą zmianą, którą by wdrożyli, to zmiana prezesa.
Mariusz: I znowu. Mówimy tu o detalach na zasadzie – ”Ech stary, to przecież jest tylko detal, za chwileczkę będziemy sobie opracowywać na przykład nową nazwę, przecież to nic nie stoi na przeszkodzie’’.
No właśnie, później kiedy nagle zaczynasz z tego 1 miliona robić 25 milionów, a mówimy tu o startupie, który doszedł już do przychodów rocznych na poziomie 25 milionów, to nic nie jest już proste, bo już są rzeczy, które są bardzo mocno kosztogenne i niezwykle trudne właśnie też do zmian.
Karolina: Dobra, ale teraz tak troszeczkę wprowadziliśmy taki klimat, który osobom, które pewnie mają już działające biznesy, a które zastanawiały się nad opracowaniem dla siebie strategii, zapalił czerwoną lampkę i w być może w tym momencie myślą, czy jednak nie jest to pomysł, z którego powinienem się wycofać, bo jednak będzie się wiązał z wielkimi kosztami, zmianami i czymś, czego jednak nie chcę robić.
Mariusz: No tak, ale zawsze pytanie, czy na przykład kultywowanie chaosu, braku zmiany, tego wiesz nieporządku, który był związany z oddziaływaniem konsumenta na rynek, an tych odbiorców końcowych naszej marki, czy to nie kosztuje nas więcej?
To są znowu takie fajne pytania, ja lubię takie wrzutki na zasadzie, czy stanie w miejscu nie kosztuje Ciebie więcej?
Ja lubię sobie pisać różne rzeczy, piszę różne artykuły, a potem wybieram z tego takie bon moty i robimy z tego memy inspirujące dla naszych społeczności i wczoraj przeglądając Twittera i też wrzucając różne rzeczy na Twittera znalazłem, że ja mam przypięty na szczycie jakby swojego walla twitterowego właśnie taki mem z moim cytatem z mojego artykułu, który mogę mniej więcej w ten sposób streścić:
,,Tworzenie marki owszem jest drogie, ale stanie w miejscu jest jeszcze droższe”.
I to są właśnie takie niuanse, jeśli….
Karolina: I rozwój niewłaściwej marki, to już jest w ogóle kosmicznie drogi. To są w ogóle pieniądze wyrzucone w błoto.
Mariusz: No tak. Ja pamiętam, jak nie wiem, z 2 lata temu mieliśmy takich klientów, znaczy bardziej leady, które wpadły i które nawiązały z nami jakiś tam kontakt i rozmawialiśmy z nimi pod kątem koniecznych działań, które by musiały być i zapytaliśmy ich o budżet marketingowy, który mogliby zdefiniować u siebie. O wysokości budżetu mówiliśmy już w tym podcaście, więc jak będziecie chcieli dowiedzieć się, ile powinniście wydawać, to warto wrócić do tego odcinka, ale pamiętam, że oni 25 przychodów rocznie na 1% marży. To gdybym ja miał prowadzić, taki biznes to bym wolał go zamknąć, tak z ręką na sercu, bo to jest kupa kręcenia się w kółko.
Karolina: Tak. Gonienia własnego ogona.
Mariusz: Bez korzyści, to jesteś jak ten kuń w kopalni albo mysz w kołowrotku czy szczur w kołowrotku, prawda? Przeogromna odpowiedzialność. Jakby nie było, czymkolwiek byś nie obracał to przy takich już pieniądzach…
to są najczęściej jednoosobowe działalności gospodarcze, więc oni ręczą całym majątkiem. Masz 20 baniek, na przykład z różnych tam wiesz, procesów, bo wiesz 20 milionów przychodu to jeszcze jakaś tam linia kredytowa, to są na przykład ryzyka związane z niezrealizowaniem kontraktu, kary umowne i tak dalej.
Karolina: Jak o tym mówisz, to od razu mi duszno się robi. Może zmieńmy ten temat, co?
Mariusz: Ta premia dla przedsiębiorcy w postaci zysku to praktycznie rzecz biorąc, jakby poszedł na etat na majstra albo spawacza do jakiejś firmy budowlanej, albo by po prostu kładł cegły na budowie, albo wylewał betoniarą beton na…
Karolina: z mniejszą odpowiedzialnością, spokojnie i 8-9h dziennie. Dobra, ale my nie o tym mój drogi, pamiętasz nie?
Mariusz: Tak jest. My jesteśmy tutaj kiedy opracować strategię marketingową, prawda?
Karolina: Tak i właśnie ten drugi moment to jest wtedy kiedy już prowadzicie swoją działalność, prowadzicie biznes, macie markę no i mogłoby się to wydawać naturalny etap na opracowanie, ale kiedy dokładnie? Co powinno Was skłonić do tego, byście zaczęli myśleć o opracowaniu strategii?
Mariusz: Ja uważam, że takim dobrym momentem do myślenia o rozwoju swojej strategii to jest ten moment kiedy zaczynamy już powoli rozumieć, w czym się specjalizujemy, kiedy zaczynamy czuć, co jest naszą konkretną niszą. Zaczynam myśleć sobie „okej, zaczynam rozumieć, czym jestem, jakie mam skille, jakie mam talenty w naszej marce, rozumiem, co cenią u mnie moi klienci i zaczynam już mieć jakieś przychody, zaczynam mieć coś, co jest jakąś taką gliną, z której ja mogę zacząć lepić jakiś kształt” bo to jest taki najlepszy moment. Ty już zaczynasz rozumieć mechanizmy, wiesz jak pracować żeby tę wazę ulepić z tej gliny, już nie jesteś 3-letnim dzieckiem, które dostało glinę i się bardziej upaćkało, rozumiesz nie?
Karolina: Tak, już coś wartościowego jesteś z tego w stanie stworzyć.
Mariusz: Już możesz robić na przykład takie kształty, już rozumiesz co z tej wazy, kiedy ją ulepisz, może powstać, czyli na przykład zbiornik na oliwę, mówiąc znowu językiem antyku. To jest dobry moment, zaczynasz wtedy projektować różne rzeczy, które mogą te wazy czy produkty gliniane, później na tym rynku zaspokajać jakieś potrzeby.
Karolina: I to jest jeszcze fantastyczny moment, bo Twój potencjał nie jest w pełni rozwinięty…
Mariusz: No wiesz, nie wydałaś całej kapusty na to żeby nie być gościem, który lepi garnki, tylko na przykład kupił motykę.
Karolina: Jeszcze nie obrandowałeś całego biura w gadżety firmowe.
Mariusz: Tak, tak albo myślisz, że będziesz rolnikiem, kupiłeś motykę, zaczynasz dziobać, a potem patrzysz po drugiej stronie jest garncarz, który kręci lody na pięknych wazach, które wszyscy w mieście nagle uważają za taki must-have. A po 3000 lat na przykład okazuje się, że jesteś tym słynnym gościem, który produkował cesarską porcelanę.
Karolina: Ale poleciałeś….
Mariusz: Tak to właśnie się okazywało, że ktoś nagle stwierdził, że będzie robił porcelanę…
Karolina: i za 3 000 lat będą o nim mówić.
Mariusz: Tak, ale już w tamtym czasie podejrzewam, że miał godne życie. Generalnie kiedy mówiąc, znowu wracając, kiedy wracać? Kiedy już naprawdę zaczynasz czuć, że powoli kształtuje Ci się wyobrażenie tego czym Ty na tym rynku jesteś, ale nie chciałbyś popełniać błędów związanych z tym, że coś zostanie niedookreślone albo zostanie źle zaprojektowane na poziomie samego takiego marketingowego opakowania. To jest też bardzo dobry moment.
Karolina: Kiedy jesteś już rozgrzany, kiedy masz jeszcze siłę, energię i zapasy finansowe.
Mariusz: Nie utopiłeś wszystkiego.
Karolina: Tak.
Mariusz: Nie przetopiłeś na 5 różnych startów, jakichś konceptów, nie wypaliłeś się, nie straciłeś nadziei.
Karolina: Tak, zweryfikowałeś już swój pomysł biznesowy, rynek go całkiem dobrze przyjął i wiesz, że możesz wejść głębiej w to wszystko, możesz się rozwinąć no ale chcesz to zrobić dobrze, poprawnie jak to Pani Bozia przykazała.
Mariusz: Tak, Pani Bozia nie wiem, z jakiej Ty kultury w ogóle pochodzisz. Jesteś z małej miejscowości spod Poznania, nie chcę zdradzać, bo to… 😉
Karolina: Daleko od Poznania, daleko! 🙂
Mariusz: Więc nie wiem, jakie było kształcenie, mogę tylko opowiadać za te momenty, od kiedy pojawiłaś się w moim życiu.
Karolina: Widzicie, czyli pokazuje to kolejną rzecz. Jeżeli wejdziecie w to za późno, to niektórych rzeczy już nie wyplenicie 😉
Mariusz: Tak, ale jak masz dobrego mentora (czytaj tutaj, w naszej relacji to ja jestem ten starszy i przystojniejszy). Starszy wiekiem, to jeszcze jest szansa, że taki talent jak Karolina jeszcze tam się rozepchnie, ale znowu, wracając trochę do brzegu, to pamiętajmy, że dobry moment, to taki kiedy już zaczyna się kręcić, z drugiej strony też pamiętajmy, że dobrym momentem też, dobrym w sensie niekoniecznie biznesowym, bo to jest trudny moment, ale taki moment kiedy zaczynacie wyraźnie odczuwać problemy, kiedy kiedyś było super, a teraz nagle się zacina. To jest taki moment, w którym być może Wasza marka się zestarzała i trzeba ją odświeżyć, trzeba przepracować na nowo założenia, trzeba zobaczyć czy czasami inside, do którego wyszliśmy zakładając firmę, czyli ta często głęboko skrywana potrzeba naszej grupy docelowej, czy ona przypadkiem wraz ze zmieniającymi się uwarunkowaniami rynkowymi, czy ona nie uległa zmianie, czy nie trzeba na nowo opracować całej tej architektury, na której budujemy filary, na których opiera się nasza marka. Więc to też jest taki dobry moment kiedy coś zaczyna się sypać, czujemy, że coś się zacina, że coś zaczyna trzeszczeć w naszych mechanizmach, w naszym kołowrotku i tutaj być może też trzeba przyjrzeć się, zaudytować, zobaczyć, określić ten stan i pomyśleć, czy przypadkiem czegoś nie należy zrobić w nowy sposób. To może czasem oznaczać głęboką zmianę.
Karolina: Renowację marki…
Mariusz: Tak, co my nazywamy na przykład renowacją, odświeżeniem to jest różnie.
Karolina: Zależy wszystko od sytuacji, być może ona…
Mariusz: Może to zostawmy na osobny podcast, pogadamy sobie, jakie są poziomy w ogóle…
Karolina: albo możecie jeśli nie chcecie czekać, skorzystać z naszego kursu online, bo tam…
Mariusz: Pamiętajcie, że słuchając naszego podcastu macie te 15% rabatu jako jedyni w naszej społeczności, bo my nigdzie indziej nie mówimy, że są rabaty. Tylko na newsletterze jeszcze jest.
Karolina: No czasami jest taka informacja, ale Wy dostajecie taką informację regularnie i cały czas jest dostępna.
Mariusz: I doceniamy, bo po ostatnim podcaście oczywiście też pojawiły się osoby, które pyk, od razu kupiły, więc pamiętajcie, nie czekajcie na jakieś okno sprzedażowe, bo ono się nie pojawi, ale wracając do brzegu. Czyli mamy sytuację, w której jesteśmy na początku – to jest dobry moment, zaczynamy drugi etap, zaczynamy czuć, że już złapaliśmy powoli wiatr w żagle i przydałby się wreszcie jakiś kompas, który nam pozwoli odkryć Amerykę i stać się naprawdę słynnymi odkrywcami, bogatymi też eksplorerami no i trzeci, kiedy właśnie zaczynamy się gubić, kiedy dotychczasowe wytyczne, czyli dotychczasowa mapa, po której się poruszaliśmy, nagle się okazuje, że przestaje się aktualizować.
Karolina: Kiedy ten kompas zaczyna szwankować i kręci się w kółko.
Mariusz: Na przykład albo kiedy rozwinęła się infrastruktura i dawniej to była jakaś wiejska droga a dzisiaj jest to 6 pasmowa autostrada i nie bardzo wiemy, w którą stronę ona zmierza.
Karolina: I masę zabudowań konkurencyjnych. Także tak, to wtedy jak najbardziej tak. Musimy tylko pamiętać o tym by nie czekać zbyt długo w takiej sytuacji kiedy nasz biznes zaczyna się zacierać, kiedy zaczyna być gorzej, kiedy nasze obroty spadają, kiedy jest mniejsza liczba klientów, to nie czekajmy do ostatniej chwili, bo wtedy zazwyczaj też kończą się Wasze zapasy finansowe i energetyczne na to by wprowadzić strategię w życie. Bo opracowanie strategii to jest jeden z elementów, ale później trzeba ją jeszcze wdrożyć i to też wymaga i zasobów energetycznych, ale i finansowych i czasowych.
Mariusz: I czasowych też, bo to też jest niezwykle istotne i o tym sobie w ogóle nagramy osobny podcast, ile czasu to w ogóle zajmuje, bo to jest jedno z najczęściej zadawanych pytań przez naszych klientów, którzy do nas trafiają.
Karolina: Jest jeszcze taki jeden moment kiedy Wam się kręci dobrze, kiedy czujecie, że się rozwijacie i kiedy macie takie wrażenie, że wszystko jest pod kontrolą i w zasadzie nie potrzebujecie strategii, a chcecie się bardzo mocno rozwijać, chcecie eskalować swój biznes, chcecie otwierać na przykład franczyzy, chcecie zatrudniać nowych ludzi, to to też jest idealny moment na opracowanie strategii. Bo strategia nie musi być dokumentem, który wprowadza rewolucję do Waszej marki, który tworzy ją zupełnie na nowo.
Mariusz: Genialnie to powiedziałaś, właściwie zasadniczo to doskonale uzupełnia to co chcieliśmy Wam powiedzieć, bo pamiętajmy, że strategia marketingowa jakbyśmy mieli tu znowu użyć metafory, to jest nic innego, jak taka konstytucja dla biznesu, jeśli mówimy o wynikach osiąganych na rynku, ona konstytuuje, czyli układa ramy, w ramach których poruszają się nasi pracownicy, nasi współpracownicy, ale też i zewnętrzne agencje, bo agencje powinny pracować pod wytyczne marki, a nie tworzyć swoje własne wizje, które później tytułem takiej wrzuty nagle okazuje się, że tak naprawdę zamiast tworzyć spójny obraz marki w umysłach grupy docelowej, wspólny wizerunek, który jest później dźwignią do tworzenia wartości postrzeganej, po prostu wszystko rozpiernicza i tworzy taki biznes Janusza i Grażyny, tak to w zasadzie wszystko jest metodą partyzancką.
Karolina: Tak jak już wspomniałeś tu o agencjach, to często się też spotykamy z tym, że agencje mają swoje na przykład jakieś schematy działania, które działają u konkurencji więc dlaczego by nie zastosować tego dla Waszej marki. No skoro tam działało, to tutaj pewnie też zadziała.
Mariusz: Różowy banner, czerwony baner albo żółty baner zadziałał na przykład w marce X, to my sobie wrzucimy ten sam element budujący atencję względem danej komunikacji, na przykład na facebooku. To jest nonsens, bo w ten sposób nie tworzy się unikalnej marki, tylko się powiela cudze rozwiązania i wpada się do takiego wora generycznych rozwiązań, czyli zamienników. Znowu, gdybyśmy mieli wrócić do filozofii i myślenia o zarządzaniu marką to to jest właśnie odwrotność tego, do czego byśmy chcieli dążyć. My nie chcemy być generykiem jako brand, my chcemy być marką, która ma unikalne postrzeganie na rynku, w związku z czym jest w stanie budować tę wyższą wartość postrzeganą, co de facto przecież dla Was księgowo nic innego nie oznacza jak co większe zyski, z tej roboty, którą wykonujecie. Ale teraz jeszcze na koniec ostatnie pytanie, jak często aktualizować…?
Karolina: Jak to ostatnie pytanie, ja Cię jeszcze zatrzymam, halo halo. Ściągam wodze, bo jeszcze jest jedna sytuacja – kiedy chcemy wejść na wyższy poziom marketingu mój drogi.
Mariusz: A no tak, ale widzisz dla mnie to jest taka oczywista oczywistość.
Karolina: A ja Cię zawsze muszę pilnować, bo Ty zapomnisz o tych najważniejszych.
Mariusz: Pilnuj swojego największego skarba.
Karolina: Tak pilnuję, pilnuję.
Mariusz: To był żart, ja zdaję sobie sprawę, jaka jest moja pozycja w domu. Najpierw jest mój syn, potem długo długo nic, a potem ja, gdzieś tam, jako ta tania siła robocza mojej żony.
Karolina: Dobrze, że to mamy wszystko wyjaśnione i nie żyjesz w jakiejś bańce, w iluzji. No dobrze, ale miałeś jeszcze jedno pytanie na koniec, czyli jak często powinno się aktualizować strategie?
Mariusz: No właśnie no i jak długo jest ona przydatna. My generalnie uważamy, że dobrze opracowana strategia marketingowa to jest taki dokument długotrwały, który wystarczy Wam na 3-5 lat jeśli chodzi o takie główne założenia pozycjonujące Waszą markę.
Karolina: A czasami nawet i dłużej.
Mariusz: Tak, bo myślenie strategiczne z natury to jest horyzont długoterminowy i to jest coś, co ja już też wielokrotnie tłumaczyłem, na czym polega w ogóle ten strategiczny punkt widzenia i czym różni się strategia od taktyki. To są przede wszystkim różnice na poziomie oczywistych kwestii, czyli różnica wagowa, wpływ decyzji na to czy Ty się przewrócisz czy nie, rozwiniesz czy nie czyli ta waga tej strategicznej koncepcji jest dużo cięższa niż działań taktycznych no i oczywiście to, co definiuje te strategiczne myślenie w takim bardzo szybkim sposobie postrzegania tego to właśnie ten drugi horyzont czasowy. Strategii się nie robi na dwa tygodnie do przodu, strategii nie ma się na kampanię dwutygodniową. Jeżeli mówimy o aktualizacji strategii to zasadniczo takie dokumenty taki masterplan strategiczny, on przygotowuje się w takim horyzoncie długoterminowym, właśnie ten 3-5 lat, nie należy, że tak powiem absolutnie myśleć, że co pół roku możemy zmieniać główne pozycjonowanie brandu, bo to jest nonsens, to by Was zabiło, ale z drugiej strony to też nie oznacza, że dokument, który macie opracowany, przez 5 lat nie może być rozwijany. I teraz co może być rozwijane? Absolutnie możecie na przykład w ramach przyjętego pozycjonowania, cały czas pracować nad uwspółcześnieniem na przykład wizerunku, bo ja też na przykład w artykule „Czym jest pozycjonowanie marki” zresztą w ogóle w kursie całym ze strategii marki, ale też i w artykule, który jest otwarty i możecie sobie doczytać. Do tego podcastu pewnie dorzucimy link do tego artykułu, możecie sobie doczytać i zobaczyć case marki Gripex, która te same założenia pozycjonujące ma od 2008 roku natomiast jak zmienia się reklama, która na podstawie tych założeń uwspółcześniania, to bodajże ostatni spot, który Wam zresearchowaliśmy to był z 2017 albo 2018 roku. Czyli to samo pozycjonowanie brandu, ale uwspółcześniony wizerunek. My na przykład wizerunek jeśli chodzi o ten, który powstaje na bazie przyjętego pozycjonowania, generalnie uwspółcześniamy przynajmniej raz do roku, prawda Karola?
Karolina: Aktualizujemy, tak?
Mariusz: Aktualizujemy, uwspółcześniamy na zasadzie takiej, że przynajmniej raz do roku…
Karolina: ..robimy sesję zdjęciową i w zasadzie to już jest okres taki, w którym powinniśmy się chyba umówić na sesję.
Mariusz: No gdyby nie covid to pewnie byśmy już byli na sesji w tym momencie. Prawdopodobnie pójdziemy w tym roku później, prawdopodobnie na wiosnę.
Karolina: Chociaż na obecnych zdjęciach tak dobrze wyglądamy, że nie wiem, czy tego nam potrzeba 😉
Mariusz: Po co podkreślać, że czas upłynął 🙂
Karolina: No właśnie, ale są też inne elementy, nad którymi marka może pracować, a w zasadzie powinna pracować stale i stale je rozwijać, aktualizować i komunikować i są to tak zwane RTBsy (Reasons To Believe).
Mariusz: O RTBsach też mieliśmy już tutaj osoby odcinek naszego podcastu, odszukajcie sobie w liście, on jest jednym z takich ważniejszych, takich do myślenia o strategii. Więc to, że mamy na przykład dokument opracowany, nie oznacza to, że jest to martwy dokument, a już tym bardziej nie chcecie robić z niego pułkownika. Pułkownik, czyli taki dokument, który odkładacie na półkę, on leży i zbiera kurz. Tego nie chcecie, bo on jest wtedy martwym dokumentem i on Wam nic nie czyni, on powinien być cały czas w jakimś stopniu na bieżąco z Wami. My dzisiaj na przykład feedbackowaliśmy jedną z naszych współpracowniczek, przypominając jej założenia i wizerunek, do jakiego dążymy pod kątem przyjętych założeń. To nie jest tylko taki dokument, który gdzieś tam sobie leży jak ta święta konstytucja zamknięta w szafie albo spisana…
Karolina: Jak dieta od dietetyka. Wieczorem i tak czipsy wjeżdżają na kolacje.
Mariusz: A potem wiesz, ten dietetyk to kompletnie niekompetentny.
Karolina: Tak, tak, tak.
Mariusz: Powiem Ci, że w ogóle nieskuteczne. Więc mówię, pracujemy nad niektórymi aspektami ciągle, obserwujemy też trendy, bo może się okazać, że chociażby w takim kontekście jak covid pojawi się nowe uwarunkowanie, czyli będzie na przykład diametralna zmiana otoczenia biznesowego i w tym momencie na przykład też może dojść do sytuacji, w której będziecie musieli niestety być…
Karolina: zweryfikować założenia strategiczne czy są aktualne, czy trzeba wprowadzić jakieś zmiany.
Mariusz: Tak czy dzisiaj to, co było kiedyś na przykład 2-3 lata temu, to czy to nie straciło na aktualności i to też już wielokrotnie mówiliśmy, dzisiaj na przykład bardzo mocno rozwijają się te gałęzie biznesu, które są w tzw. trendzie contact-free economy, czyli te bezkontaktowe wszędzie. My też jesteśmy w sumie benificjentem tego wielkiego trendu i to nie jest nasza wielka zasługa, że ludzie przerzucili się na online, to jest po prostu trend, do którego my się bardzo świadomie przyłączyliśmy. Nie w trakcie covida tylko wcześniej wybraliśmy stronę digitalizacji jako ten cały proces, który w naszej firmie ma być realizowany. Więc tutaj tych momentów jest co najmniej kilka i warto je rozważać. To nie jest tylko jednorazowy akt na początku działalności firmy, natomiast myślę, że tutaj w takim własnym świecie musicie znaleźć pytanie, w którym momencie jesteście i na to pytanie znaleźć odpowiedź.
Karolina: Ja od razu Wam powiem, nie ma złego momentu.
Mariusz: Nie ma w praktyce, nie ma, bo kultura strategiczna – o tym też nagramy podcast, czym jest w ogóle kultura strategiczna i dlaczego uważam, że ona dzisiaj będzie jednym z ważniejszych języczków uwagi i ona będzie powodowała, że niektórym będzie się w tych samych uwarunkowaniach wiodło lepiej. To jest w ogóle świetny temat. Jeżeli marka ma dobrą kulturą strategiczną, bo ma super zespół, to ta siła tego brandu bierze się przede wszystkim ze zdolności marki do wyciągania właściwych wniosków i poddawania ich właściwemu działaniu, na bazie scenariuszy, które wypracuje się właśnie dzięki tej wysokiej strukturze strategicznej.
Karolina: No dobrze. W kolejnym odcinku porozmawiamy o tym, w ogóle ile czasu potrzebujecie na opracowanie, ale też i wdrożenie strategii marketingowej do Waszego biznesu.
Mariusz: Ci z bardziej refleksyjnych wiedzą, że to nie jest robota na weekend, to nie jest poradnik w stylu „Strategia w 3 krokach” na wolne popołudnie.
Karolina: Tak, to już na pewno wiedzą i to też tak bardzo zaznaczamy, ponieważ wiele osób wychodzi z takiego założenia biznesowego działania funkcjonalnego, że wszystko ma być na wczoraj, więc na wczoraj na pewno nie opracujecie strategii i nie zajmie to Wam ani 3 dni, ani tygodnia tylko trochę dłużej.
Mariusz: Tak jest. A jeżeli jesteście jeszcze po tej stronie mocy, która uważa, że w tydzień to się ogarnie, to gwarantuję Wam, że przyjdziecie do nas i się okaże, że nie ogarniecie. Dobra, ale żeby nie wlewać sobie, my też tego nie umiemy zrobić w tydzień. Dobrze moi drodzy, to co. Na ten moment myślę, że mamy odpowiedzi na pytania, które zadaliśmy no i co mówimy już teraz…
Karolina: do usłyszenia w kolejnym odcinku.
Mariusz: To był Wyższy Poziom Marketingu i piękna Karolina
Karolina: i przystojny Mariusz.
Mariusz: Och, pa!
SŁUCHAJ NA:
KATEGORIE TEMATYCZNE
Wywiady
- #141 Dlaczego dział marketingu ma słabsze notowania niż dział sprzedaży? – wywiad z Igorem Bielobradkiem
- #133 Rebranding FOTC – wywiad z Piotrem Wieczorkiem (CEO) i Kamilem Laskiem (CMO) z marki FOTC
- #114 Jak wykorzystać podcast do budowy marki? Wywiad z Jędrzejem Paulusem o tworzeniu markowych podcastów