Jeszcze do niedawna format video w komunikacji marek zarezerwowany był dla dużych i bogatych firm. Obecnie sytuacja uległa całkowitej zmianie, bowiem koszty produkcji uległy znaczącemu obniżeniu i na format video mogą sobie pozwolić niemal wszyscy.
Po co firmie format video w komunikacji z rynkiem?
Po to by wykorzystać w pełni wszystkie zalety, jakie daje marketerowi „ruchomy obraz” w oddziaływaniu na rynek, na którym funkcjonuje. To w wielkim skrócie, a w praktyce: by pokazać jednym kadrem to, czego nie da się opisać za pomocą tysiąca słów.
Zalety formatu video:
Gdybym miał rekomendować wam w co się dziś angażować najbardziej, to byłoby to z pewnością co najmniej kilka elementów, ale na czele zadań stawiałbym właśnie format video z uwagi na jego ogromne możliwości oddziaływania.
Szczypta filmowej historii
Film wszedł do historii, gdy Thomas Alva Edison wynalazł kinetoskop. Wynalazek ten po raz pierwszy zaprezentowano publiczności w Nowym Jorku w 1894 roku.
W następnym roku bracia August i Louis Lumière wynaleźli kinematograf, który wyświetlał obrazy na ekranie. Do nakręcenia ok 50 sekundowego filmu potrzeba było 17 metrów taśmy. Premiera pierwszych filmów odbyła się 28 grudnia 1895 roku – pokazane filmy to m.in. obraz pt. Wyjście robotników z fabryki oraz Wjazd pociągu na stację w La Ciotat. Wynalazek braci Lumière błyskawicznie podbił wyobraźnie twórców i natychmiast znalazł wielu zwolenników.
Prawdziwy jednak rozwój branża przeżyła dopiero na początku XX wieku, gdy zaczęto tworzyć filmy „opowiadające” historie, a nie tylko dokumentujące wydarzenia z życia.
Prekursorem filmów wykorzystujących storytelling był Georges Méliès, autor Podróży na księżyc z 1902 roku. Méliès również jako pierwszy wykorzystał w filmie efekty specjalne. Natomiast pierwszym filmem nakręconym w plenerze był Napad na ekspres z 1903 roku, Edwina S. Portera. Jak dalej potoczyła się błyskawiczna kariera tego formatu w przemyśle rozrywkowym już doskonale wiemy.
Efekty specjalne i storytelling w firmowym video
Nic tak nie dodaje smaczku filmowi, jak dobra historia podana w atrakcyjny sposób. Cała branża filmowa eksploruje ten obszar wykorzystując tę wiedzę od ponad stu lat.
W obszarze marketingu wykorzystanie formatu video przez firmy z sektora MŚP można porównać do początkowego etapu historii kinematografu, którą przytoczyłem powyżej. Czyli proste scenki obrazujące życie firmy i brak umiejętności w opowiadaniu zapadających w pamięć historii.
Dlaczego tak jest?
Ponieważ dziś zdecydowana większość firm z sektora MŚP dopiero uczy się posługiwać tą formą komunikacji. Dotychczas ulubionym sposobem utrzymywania relacji z rynkiem było słowo pisane i zdjęcia (pomijam duże koncerny, z wielkimi budżetami na produkcję i promocję reklam i materiałów PR’owych). A szczytem kreatywności blog firmowy, który pełnił główną rolę w przekazywaniu rynkowi branżowych insight’ów.
Aby wykorzystać w pełni ten format marketerzy muszą zacząć używać trochę innych technik niż w początkach historii kina niemego. Muszą zacząć używać zarówno historii jak i nauczyć się w taki sposób montować filmy, aby w ich trakcie było miejsce na wzbogacające ich przekaz efekty specjalne.
Od razu zaznaczam, że nie chodzi mi o efekty rodem z LucasArts. Mam na myśli sprytny montaż, który w trakcie prezentowanego materiału przemyca podane w ciekawy sposób informacje na temat marki.
Czy format video jest wyłącznie domeną dużych firm?
Osobiście uważam, że nie. Wychodzę jednak z założenia, że jest to format, który najlepsze rezultaty da tym firmom, które mają przynajmniej odrobinę medialnego potencjału. Rozumiem przez to, że aby format ten przynosił oczekiwane rezultaty, to muszą być spełnione pewne brzegowe założenia.
Jednym z tych założeń jest właśnie medialność firmy, która to przejawia się choćby umiejętnością wybranych przedstawicieli tej firmy do występowania przed kamerą.
Brzmi to jak oczywistość, w praktyce jednak rodzi ogromne problemy wykonawcze, ponieważ uniemożliwia wykorzystanie najprostszych form, jakie może przybrać format video, czyli na przykład wystąpienie w formie krótkiego „elevator pitch”.
Jeśli jednak firma lub marka osobista radzi sobie z wystąpieniami przed kamerą, to praktycznie bez najmniejszych problemów może zacząć pracę nad wykorzystaniem tego formatu w komunikacji z rynkiem.
Co Twoja firma może zrobić, aby video zaczęło pracować na Twój rozwój
Przede wszystkim potrzebujesz rozpocząć eksperymenty z formatem video. Jakkolwiek będziesz się starać, to z początku nie będziesz mieć wielkich sukcesów. Dlatego mówię o formie eksperymentu, od którego warto zacząć.
W ten sposób unikniesz pułapki perfekcjonisty, która paraliżuje nawet najbardziej zdolnych twórców. Podejście eksperymentalne pozwala na procesowe dochodzenie do najlepszej z możliwych form, przy posiadanych zasobach.
Innymi słowy, nie musisz od razu robić produkcji, które pokocha cały rynek i zadowoli każdy gust. Musisz natomiast na pewno zacząć działać w tym kierunku. Musisz po prostu rozpocząć swoją zabawę z kamerą.
Które formy video wykorzystywać w komunikacji marketingowej firmy?
Nawet jeśli w Twojej firmie nie ma nikogo, kto by się odważył wystąpić przed kamerą, to jeszcze nie powód, by rezygnować z formatu video. Możesz zacząć od mniej wymagających form, a z biegiem czasu i oswajaniem się z tematem przejść do wdrażania kolejnych:
Dziś rozmawiam z Barbarą Stawarz-García i pytam między innymi o:
– Od czego zacząć planowanie działań content marketingowych?
– Jakie są trzy najpoważniejsze błędy firm w realizacji działań content marketingowych?
– Bez czego nie możemy mówić o dobrym content marketingu?
... i wieeeeele innychZapraszamy
Opublikowany przez Mariusz Łodyga na 8 czerwca 2017
I pamiętaj, 84% konsumentów dokonuje decyzji zakupowych po obejrzeniu materiału video. Źródło
Pułapka wielkich ilości odsłon, czyli jak nie dać się zwariować?
Wszyscy początkowi twórcy formatu video marzą o tym, by być choć w drobnej części tak popularnymi jak Sylwester Wardęga. W praktyce jednak jest to całkowicie błędne założenie.
Myślę, że zdecydowana większość firm z sektora MŚP nigdy nie będzie mogła powiedzieć o sobie, że ich produkcje video oglądają miliony użytkowników. I ja osobiście nie widzę w tym problemu.
Ważniejszym dla mnie jest to, by produkcja odpowiadała na potrzeby komunikacyjne w konkretnej niszy, w której działa firma. To zawsze będzie ograniczało potencjalne zasięgi. Nie oznacza to jednak, że nie będzie działać.
W praktyce wystarczą już nawet dziesiątki widzów, aby znacząco odczuć pozytywny wpływ formatu video. W takim przypadku ważniejsza jest jakość i głębokość zaangażowania odbiorców niż sama ich ilość.
Jakie są perspektywy dla formatu video w działaniach marketingowych?
Osobiście uważam, że są one znakomite z bardzo prostego powodu. Użytkownicy internetu są coraz bardziej wymagający w kwestii komunikacji marketingowej, której są odbiorcami.
Zanim podejmą decyzję zakupową potrzebują znaczniej więcej dowodów na to, że dana oferta spełnia ich oczekiwania. Hasła reklamowe nie poparte dobrym dowodem mają znacznie niższą siłę przekonywania.
Dziś nie wyobrażam sobie już wielu sektorów gospodarki, które mogą się obejść bez formatu video w perspektywie najbliższych 36 miesięcy. Zwłaszcza gdy myślę, o sektorach bardzo konkurencyjnych lub też sprzedających niszowe produkty lub usługi wymagające edukowania potencjalnych klientów w procesie sprzedażowym.
Dla właścicieli firm, które chcą walczyć o swoje udziały w rynku, format video będzie bardzo pomocnym i w pewnym sensie nawet niezbędnym narzędziem. Będzie również jednym z sześciu filarów przewagi konkurencyjnej, o których mówiłem na konferencji I love Marketing, a bez których nie wyobrażam sobie mówienia o nowoczesnym marketingu.
Podsumowując:
Jeśli szukasz sposobu, na to, jak rozwijać swój biznes, docierać do nowych klientów, obecnych zatrzymywać na dłużej, a jednocześnie zwiększać zyskowność, to jesteś w dobrym miejscu.
Jestem strategiem marketingowym i pomagam moim klientom osiągać więcej.
W jaki sposób mogę pomóc także Twojej firmie?
- Opracowując strategię marketingową dla Twojej marki - Jeden z naszych klientów, który skorzystał z naszego doradztwa strategicznego oraz nadzoru egzekucyjnego odnotował w jego biznesie wzrost sprzedaży o 300 procent, w zaledwie kwartał od rozpoczęcia naszej pracy wdrożeniowej - notując pierwszy raz w jego historii przychód powyżej jednego miliona PLN netto miesięcznie.
- Szkoląc Twoich pracowników - przeszkoleni przeze mnie pracownicy zwiększają wartość sprzedaży, nawet o 100% rocznie. Rekordzista w ciągu jednego miesiąca zrealizował 5100% ROI z zainwestowanego we współpracę ze mną kapitału.
- Doradzając Ci w formie konsultacji indywidualnych - to najszybszy sposób na problemy i wątpliwości nie cierpiące zwłoki.
Nie czekaj dłużej – to może być Twój pierwszy krok do poprawy wyników i wejścia na Wyższy Poziom Marketingu.
m.lodyga@premium-consulting.pl