Jaka jest najlepsza robota na świecie? Taka, której wykonywanie kojarzy się nam z przyjemnością, dużymi dochodami, mała ilością czasu, jaki nam zabiera, rozwija nas, polega na spotykaniu interesujących ludzi. To w wielkim skrócie praca handlowca. Od razu spieszę dodać: dobrego handlowca, który ma świetne produkty. W przeciwnym razie może być całkiem słabo.
Jeśli czytasz już jakiś czas tego bloga, z pewnością wiesz, że zajmuję się głównie sprawianiem, by produkty, usługi, towary, nasze kompetencje znajdowały na siebie kupców. Dla mnie jest to fascynująca przygoda, ale też i bardzo dochodowa dziedzina profesjonalnej działalności. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, bym mógł z równą lekkością i satysfakcją zajmować się czymś innym. Stoję na stanowisku, które można najlepiej wyrazić tym zdaniem: „lepsza odrobina handlu niż masa roboty!”. Oczywiście ci, którzy są dobrzy w sprzedaży, zgodzą się ze mną natychmiast, reszta powie, że to szaleństwo. Ale czy naprawdę jest to szalony sposób na życie zawodowe?
Dlaczego warto umieć sprzedawać i dlaczego warto doskonalić te umiejętności? Jak sprawić by sprzedaż była skuteczna?
Jedna z pierwszych myśli, jaka przychodzi mi do głowy jest taka: uwielbiam adrenalinę i ten smak „zwierzyny”, który unosi się w powietrzu, gdy zakładam swój biznesowy rynsztunek i ruszam na spotkanie klientem. Widziałeś „Czas apokalipsy”? Pamiętasz tę scenę, w której Podpułkownik William „Bill” Kilgore (grany przez Roberta Duvalla) mówi: „uwielbiam zapach napalmu o poranku”? Mógłbym powiedzieć, że uwielbiam ten moment podekscytowania przed spotkaniem z dużym klientem. Nawet jeśli to oznacza ogromną pracę przed spotkaniem, godziny spędzone nad analizowaniem obszarów rozwojowych klienta, na podstawie których przygotowuję ofertę „nie do odrzucenia”, to jednak jest to zawsze bardzo energetyzujące doświadczenie. Oczyma wyobraźni przyglądam się różnym momentom rozmowy sprzedażowej, ćwiczę błyskotliwe riposty i buduję scenariusze alternatywne dla klienta.
Ciekawy case sprzedażowy.
Pamiętam, jak przed laty umówiłem się z jednym bardzo „poważnym” klientem. Właściwie był to trochę przypadek. Zostałem niemal wbity na to spotkanie przez rekomendującą mnie klientkę. To było coś w rodzaju takiego tekstu: „Panie Mariuszu, koniecznie musi się Pan spotkać z Prezesem. Jesteście na konkrecie, znajdziecie obszary współpracy”. Jak się okazało, ten prezes to był bardzo duży format gościa. Gdy poczytałem o nim w necie, przez trzy dni brałem węgiel, na pewno domyślasz się po co. Gdy doszło już do spotkania, okazało się ono jednym z najbardziej efektywnych w mojej karierze. Zakończyło się zrealizowaniem projektu za 476 tysięcy złotych. Nie wyobrażam sobie, jaka inna praca mogłaby dawać tyle adrenaliny oraz pozwalać się realizować jako „myśliwy”. Wiem, wiem…co to za metafora? Żadna specjalna, na mnie jednak niezmiennie działa od lat. Lubię ten stan umysłu, który wyostrza wszystkie zmysły, poprawia koncentracje, sprawia, że od samego rana człowiekowi się „chce”.
Dlaczego warto uczyć się sprzedawać?
Dlatego, że dzięki umiejętnościom sprzedażowym panujesz nad swoim życiem zawodowym w sposób niedostępny lub niemal nieosiągalny dla tych ludzi, którzy tego nie potrafią. Dzięki umiejętnością sprzedażowym jesteś w stanie łatwo pozyskiwać pracę, klientów, środki finansowe dzięki, którym stać Cię na wiele więcej. Czy to wystarcza? Dla mnie na pewno jest to wystarczająca motywacja. Jeśli do tej pory Cię nie przekonałem, to może spróbuj tego argumentu: każdy z nas sprzedaje, niezależnie od tego czy sobie zdaje z tego sprawę czy nie. Tym produktem, który sprzedajemy całe życie, jesteśmy my sami. Nie miej w tej kwestii najmniejszej wątpliwości. Od tego, jak sprawnie potrafisz to robić, zależy Twoja życiowa sytuacja.
Jeśli szukasz sposobu, na to, jak rozwijać swój biznes, docierać do nowych klientów, obecnych zatrzymywać na dłużej, a jednocześnie zwiększać zyskowność, to jesteś w dobrym miejscu.
Jestem strategiem marketingowym i pomagam moim klientom osiągać więcej.
W jaki sposób mogę pomóc także Twojej firmie?
- Opracowując strategię marketingową dla Twojej marki - Jeden z naszych klientów, który skorzystał z naszego doradztwa strategicznego oraz nadzoru egzekucyjnego odnotował w jego biznesie wzrost sprzedaży o 300 procent, w zaledwie kwartał od rozpoczęcia naszej pracy wdrożeniowej - notując pierwszy raz w jego historii przychód powyżej jednego miliona PLN netto miesięcznie.
- Szkoląc Twoich pracowników - przeszkoleni przeze mnie pracownicy zwiększają wartość sprzedaży, nawet o 100% rocznie. Rekordzista w ciągu jednego miesiąca zrealizował 5100% ROI z zainwestowanego we współpracę ze mną kapitału.
- Doradzając Ci w formie konsultacji indywidualnych - to najszybszy sposób na problemy i wątpliwości nie cierpiące zwłoki.
Nie czekaj dłużej – to może być Twój pierwszy krok do poprawy wyników i wejścia na Wyższy Poziom Marketingu.
m.lodyga@premium-consulting.pl